tag:blogger.com,1999:blog-4154517879705311968.post8454277177195558603..comments2023-10-19T13:51:55.986+02:00Comments on „Każdy człowiek jest jak Księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu”. – Mark Twain: 12 Nowy woźnyA.http://www.blogger.com/profile/03448217507786345008noreply@blogger.comBlogger10125tag:blogger.com,1999:blog-4154517879705311968.post-41776039012858028372014-04-18T13:09:27.850+02:002014-04-18T13:09:27.850+02:00Jak ja kocham Twoje opowiadanie! Jest genialne! Oc...Jak ja kocham Twoje opowiadanie! Jest genialne! Oczywiście przecież trzeba przywitać jakoś nowego wożnego, jakby inaczej i w dodatku to mój ukochany Filch♥ Jak ja go nie lubię :P Ale bez niego Hogwart byłby nudny. Kto by straszył te wszystkie "biedne" dzieciaczki :) No i była Marta. To wiele wyjaśnia dlaczego Marta zawsze lubiła tak Harry'go. Z tego co zrozumiałam Syriusz wcale nie zgłosił się na komentatora? Tylko tak powiedział, żeby się od niego odczepili? W ogóle dlaczego on tak bardzo nie chce być ścigającym? Na stówe się nadaje. To jest Wielki Syriusz Black, niebyle kto. Ciekawe kogo Filch złapał... Mqm nadzieję, że nie Remusq, bo Syriusz i Peter do jak coś daliby sobie radę. Chyba, że Caniculę, ale ona też nie miałaby najmniejszego problemu. A Remus biedaczek, jakby sobie poradził. Jakoś sobie nie wyobrażam go w tej roli. <br />Pozdrawiam :)Elfik Bookhttps://www.blogger.com/profile/00136203320809378851noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4154517879705311968.post-33167904257106017902014-02-21T14:18:01.352+01:002014-02-21T14:18:01.352+01:00Chodziło mi o to, że ja tak piszę bez ładu i skład...Chodziło mi o to, że ja tak piszę bez ładu i składu :D. Bo ja bardzo lubię jedzenie, dlatego porównania Petera są dla mnie bardzo zauważalne ;P. Ależ ja się cieszę, że trochę mu poświeciłaś tu miejsca w swoim opowiadaniu, bo to w końcu jeden z czworga przyjaciół, a tak naprawdę większość go omija. Tak, teraz coś mi świta, że od tego się zaczynało, ale ja mam słabą pamięć. Właśnie też dlatego zapomniałam o tych nauczycielach z OPCM. Jeszcze chłopaki mają po te 14 lat, więc nikt tu nie wymaga odpowiedzialności ;p. Co do Caniculi, to hm... lubię ją za ten pierwiastek dokuczania chłopakom, ale jakoś więcej z charakteru mnie nie zachwyciła. Ale przecież tak jest, że się nie można lubić wszystkich bohaterów. Co do ich kreowania, to nie mam Ci nic do zarzucenia ;p. To, że ten nauczyciel był czarodziejem, to jasne, bo to Blackowie wybierali. Czysta krew te sprawy, to wiem. Ja wiem, że to chodziło o Andromedę, ale tak musiałam sobie przypomnieć Nimfadorę, bo ją lubiłam jako postać w HP ;). No ja mam nadzieję, że Suriusza nie zakuje w kajdany, to byłaby zbrodnia!;POlkanoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4154517879705311968.post-51440205040668994362014-02-21T12:33:20.357+01:002014-02-21T12:33:20.357+01:00No, animagii to oni nie nauczą się w tej klasie, t...No, animagii to oni nie nauczą się w tej klasie, tylko w następnej i też nie zaraz na początku. <br />Co do nauczyciela OPCM, to klątwa Voldzia - było w książce. Więc w sumie to nie mogłabym ich nie zmieniać. Miło mi jednak, że w tym rozdziale uzyskałam zamierzony efekt. Kombinujesz logicznie, ale przecież nie powiem ci jak skończy Atropos, bo zdradziłabym za wiele. Poza tym ta kwestia będzie też bardzo śliska i dużo będzie zależało od interpretacji.<br />Hehe - tak, Syriusza i to akurat żadna tajemnica. McG nigdy by się nie zgodziła na te łańcuchy, nie martw się. A dlaczego akurat jego też się wyjaśni.<br />Ach, jeszcze w związku z Hagridem - wyprzedziłaś mnie. Mam rozdział napisany właśnie pod niego, który jest konsekwencją akcji z łódkami, ale ma chyba numerek 14 i jeszcze nie jego kolej z publikacją. <br />Też boleję nad tym, że blogspot każe ciąć (gdy musiałam jeden komć w czterech częściach zamieszczać, byłam bardzo zła...).<br />Tak, Canicula, chociaż akurat z Kaligulą nie ma zupełnie nic wspólnego. Co nie znaczy, że jej imię wzięło się z niczego ;)<br />Pozdrawiam. A.https://www.blogger.com/profile/03448217507786345008noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4154517879705311968.post-45725105704906546172014-02-21T12:32:33.806+01:002014-02-21T12:32:33.806+01:00Matko, miałabym być zła za to, że komuś sie chciał...Matko, miałabym być zła za to, że komuś sie chciało napisać opinię na temat? Musiałbym być jakaś upośledzona. Jestem bardzo, bardzo wdzięczna, naprawdę. <br />Bardzo mi miło, że zauważyłaś te drobne smaczki przy Peterze. Powiem ci jednak, że on to tak strasznie odsunięty od nich na ten moment nie jest. Na razie rzeczywiście pozostaje z tyłu i staram się to delikatnie akcentować, ale nie jest to tak drastyczne, czy widoczne na pierwszy rzut oka. Dostaje czas dlatego, że jest jednym z Huncwotów i staram się ich jakoś równo obdzielić, choć to kto dostaje rozdział wynika bardziej z tego co ma się w nim wydarzyć i z czyjej perspektywy lepiej to wypadnie. No, a że Peterem bardzo dobrze mi się pisze, to już inna sprawa ;)<br />Mugol z prologu miał wprowadzić w świat magii. Pamiętasz może od czego zaczynają się książki z serii HP? Właśnie od mugoli, a ja chciałam do tego nawiązać. Chociaż to też nie tak, że pojawił się i już zupełnie nic o nim nigdy nie będzie. Zwróć uwagę na jego nazwisko i, jeżeli masz ochotę oczywiście, zerknij w genealogię, a coś znajdziesz.<br />Ojej ale zakręciłaś z tymi Tonksami ^^ Nie no Nimfadora to taki mały dzieciaczek, co to ma coś koło roku u mnie. W tamtym rozdziale mowa była o jej matce, Andromedzie(aż sprawdziłam, czy ich aby nie pomyliłam uff). <br />Wiele osób wypominało mi właśnie zachowanie Belli. Ja wiem, że później to do niej nie pasuje, że trudno to sobie wyobrazić, ale tu mamy akcję osadzoną prawie dwadzieścia lat przed zdarzeniami z pierwszego roku Harryego. Dlatego też wydaje mi się, że każdy ma prawo być inny, nie zupełnie, ale przynajmniej w pewnym stopniu i stąd to jej zawstydzenie i w ogóle. <br />I tak, Syriusz jest lekkomyślny. Oni wszyscy są, mniej lub bardziej, ale jednak. Co do jego rodziców, to... spójrzmy prawdzie w oczy - czego by nie wymyślili, ponieśliby klęskę. Tak przynajmniej starali się zmusić chłopaka do nauki. Tak, właśnie ten nauczyciel (tak na marginesie to był czarodziej). Ja tam nigdy francuskiego nie miałam :P<br />Cannie nie mogła zaszaleć za bardzo, bo to nie ona ma być prowodyrem to robienia zamętu. A chłopcy nie chcieli sie zgodzić raz dlatego, że oni rzeczywiście wcale nie chcieli wplątywać jej w kłopoty. A dwa dlatego, że o chłopcy i wcale nie uśmiechało im się słuchać poleceń dziewczyny :P <br />Gdyby to były jakiekolwiek starsze roczniki, oczywiście że w życiu by się nie nabrali. Ale to byli pierwszoroczniacy - wystraszeni, zagubieni, po raz pierwszy w nowym miejscu, nikogo nie znali lub znali niewiele osób. O Hagridzie nie słyszeli wcale lub jakieś tam mętne historyjki, a nikt im nie opisywał jaki on jest, nie tak dokładnie przynajmniej. Więc chyba nie tak trudno było się nabrać, prawda? Poza tym oni mieli przepłynąć przez jezioro. Po ciemku. Ja bym się bała. Natomiast z tym pytaniem o zatapianie łódek - ee James i Syriusz to nie ważą razem tyle co sam Hagrid, to czwartoklasiści ;)<br />Lily to w większości wypadków tylko grozi, trzeba ją jednak potężnie zmotywować do czynów. No i dziewczyna nie miała żadnego haka na chłopaków (i nie chciała, żeby Gryfoni oberwali zanim w ogóle znajdą się w Hogwarcie). Jeżeli chodzi o rywalizację, to ta z Giselą jest tą pozytywną. No wiesz - one obie się starają, pomagają, ale dzięki wzajemnej konkurencji ostatecznie więcej zyskują. <br />Nie musisz lubić wszystkich bohaterów, chociaż średnia... kurczę, chodzi o to, że jako osoba, czy jako postać? Bo w tym drugim wypadku znaczy to, że ja z kreacją postaci zawiodłam.A.https://www.blogger.com/profile/03448217507786345008noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4154517879705311968.post-64234153796856359782014-02-21T01:09:49.350+01:002014-02-21T01:09:49.350+01:00Boże, tak szperam Ci po blogu... i nagle taki błys...Boże, tak szperam Ci po blogu... i nagle taki błysk w mózgu! Przecież to Canicula... przepraszam za tą pomyłkę, ale łudząco przypomina Kanigulę, który tak naprawdę nie wiem... a nie to był Kaligula chyba... no pomyliło mi się wszystko, ale tak to jest, jak się mnie wpuszcza o tej porze na komputer. Przepraszam za pomyłkę imion, ja nie mam do nich pamięciShanahttps://www.blogger.com/profile/15090110023881867996noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4154517879705311968.post-46925325095736955522014-02-20T23:57:33.679+01:002014-02-20T23:57:33.679+01:00Może w końcu odniosę się do Caliguli, bo ją tak om...Może w końcu odniosę się do Caliguli, bo ją tak omijam i nie wiem, kiedy zacząć o niej coś mówić ;p. Fajnie, bo to kolejna postać, no i tak jakby "siostra" huncwotów, a zazwyczaj to różnie wychodzi, wolę jednak jak ktoś dodaje tam tylko jedną osobę. W dodatku Twoja Canigula... chyba nie jest do końca w tych ich męskim kręgu, jeszcze trzymają ją na jakiś dystans ;p. Uwielbiam się droczyć, a zwłaszcza jak te walki są "męsko-damskie", a chcę tu wspomnieć o łaskotkach, do których doszło w czasie podróży do Hogwardu ;p. Ale tak to jest. Chłopak zazwyczaj będzie za chłopakiem niż dziewczyną, więc nic dziwnego, że nie ma w tym szans dziewczyna ;p. Też ma dziewczyna utrapienie z tym kotem... pewnie nawet jej się nie da wmówić, żeby mu dała spokój ;P. Tak mi się wahają te odczucia, co do niej... czy ją lubię, czy nie... ale chyba tak średnio. Mogę powiedzieć, że lubię w niej ten pierwiastek droczenia się z przyjaciółmi ;p. Biedny Remus, bo przez te przemiany, to chłopak może zrobić coś, czego będzie żałować, a wie, że wtedy nie jest sobą. Dobrze, że chłopaki próbują się nauczyć tej animagii, to może już niedługo nie będzie w tym sam. Zawsze mnie zastanawiało, czemu zawsze, co roku się zmienia nauczyciel czarnej magii, to tak tradycja czy jak? Zawsze musi mieć coś na sumieniu? Pewnie Twoja nauczycielka... albo coś ma na sumieniu albo nagle będzie musiała wyjechać. Te złe spojrzenie na Petera chyba nie wróży nic dobrego. Jezu... James... narobił sobie szlabanu, a teraz biegnie na zaległy ;D. Ciekawe, kogoś to on przyłapał. Syriusza? Ale przecież ten chyba był gdzie indziej... a może któregoś z chłopaków...? A może kogoś, kto kompletnie nie był w to wmieszany? Jak tak, to oby to był ktoś, kogo nie lubię, jeżeli już mowa o łańcuchach ;D. Oni jeszcze nie wiedzą, co to za woźny ;p. Pozdrawiam i życzę weny! ;) <br />(w-glab-wyobrazni.blogspot.com)<br /><br />PS: Ciąg dalszy komentarza, bo blogspot nie życzy chyba sobie zbyt długich ;pShanahttps://www.blogger.com/profile/15090110023881867996noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4154517879705311968.post-22439017233508217532014-02-20T23:56:29.821+01:002014-02-20T23:56:29.821+01:00Tak się zastanawiam, bo wpadłam tu pierwszy raz i ...Tak się zastanawiam, bo wpadłam tu pierwszy raz i od razu zostałam... oczywiście przeczytałam wszystko i właśnie nie wiem czy nie będziesz na mnie zła, jeżeli Ci to tu wszystko streszczę... to moją opinię o tym... mogę?;D No w każdym razie zaryzykuję. Przede wszystkim przykuł mnie Twój styl pisania i właśnie to, że opisujesz takie rzeczy, którzy często ludzie omijają. Bardzo mi się podobało to, że Peter porównuję niektóre sprawy do jedzenia... tak jak wtedy Lili. Właśnie ja pałam miłością do jedzenia, ale niektóre jego porównania właśnie przypominają, że ja w domu nie mam jakiegoś placka i to jest... to już nie jest fajne ;D. W sumie to trochę poświęcasz mu uwagi, nie pokazując, że jest tak bardzo odsunięty od przyjaciół, co mi się podoba. Zastanawiał mnie ten mugol w prologu, bo nie wiedziałam jak go połączyć z opowiadaniem, a tu zaczęłaś tak jakby z jego perspektywy, pokazując urywek czarodziejów. Właśnie tak się ostatnio zastanawiałam nad ciążą, ale w sensie, że jak to jest chodzić z takim wielkim brzuchem. Nigdy nie zrozumiem ludzi takich jak Walburga, bo jak można oceniać tak powierzchownie ludzi? To, tak jakby powiedzieć, że niscy są głupi czy jakoś podobnie... Cieszę się, że choć kilka osób się temu postawiło. Spoczątku nie mogłam sobie przypomnieć, jak miała na imię ta czarownica, co zmienia kolor włosów... bo pojawiła się Tonks, ale coś nie pasowało, bo przecież ona musiała mieć inaczej na imię... co potem dotarło, że była to Nimfadora. No, ale nie o tym miałam się rozwodzić ;p. Bellatrix wydała mi się tak młoda na tym ślubie... i te zaczerwienienie, które chyba później zdecydowanie do niej nie pasuje, ale jeszcze chyba nie jest tą rozwścieczoną i szaloną sobą ;p. Chociaż Syriusz to chyba jest lekkomyślny (tak, ach normalnie odkryłam Amerykę!), bo przecież jeżeli wyszłoby na jaw, że to on, to na pewno by go nie puścili do Jamesa, więc chyba mógł go zaprosić jako osobę towarzyszącą ;p. Dodatkowe zajęcia, jako powód, aby się nimi zainteresował i nie myślał o przyjacielu? Naprawdę? To miałoby Syriusza odtrącić od tego? Ech, jego rodzice chyba powinni czasem pomyśleć. Podobało mi się też to, że próbuję zachować jakiś kontakt z Regulusem, choć ten drugi czasem bywa denerwujący i chyba nie muszę wspominać, że to dlatego, jak się czasem odzywa. Zastanawiam się, co też go zatrzymało, aby wtedy nie pobiec do Jamesa... to nauczyciel francuskiego tak go przytrzymywał? Tak w ogóle, to uczę się tego języka i jako nieliczny lubię go ;). W ogóle pomysły Jamesa i Syriusza są tak nagłe, że są na pewno nieprzewidywalni. Chociaż i w tym rozdziale Canigula pokazała na, co ją stać. Hm... tak w ogóle to właśnie ten pomysł miał być tym, na który... musieli się zgodzić? Przy tym ich przebraniu za Hagrida... Boże, jak to mogło wyjść, że się te dzieci nie skapnęły?;D W ogóle biedny Syriusz, że musiał tyle dźwigać przyjaciela. Właśnie bardzo zastanawiało mnie, jak oni wsiedli do tej łódki, że ona się nie utopiła... Ale to dobry pomysł i w paru momentach się zaśmiałam ;). Hagrid brzuchomówca, biedne dzieci ;P. Ale jak oni się dogadają z Hagridem? W końcu on jest jest na nich jakoś zły? Fajnie, jakbyś poruszyła tą kwestię. Wiedziałam od razu, że ta nazwa z tym expresem to wszystko wina huncwotów. Wprawdzie zastanawiałam się za co może ich ukarać Lily, ale w końcu się dowiedziałam, ale taka sroga się wydała. Znaczy ja wiem, że ona taka jest, ale kiedyś się zmieni ;p. Rywalizacja z przyjaciółką, to nie jest dobry pomysł... nie powinno to się pojawiać u przyjaciół. Nie bardzo lubię Giselę. Shanahttps://www.blogger.com/profile/15090110023881867996noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4154517879705311968.post-26571715607038772982014-02-16T15:52:29.612+01:002014-02-16T15:52:29.612+01:00
Filch jeszcze nie wie co go czeka w tej szkole:D<br />Filch jeszcze nie wie co go czeka w tej szkole:DAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4154517879705311968.post-58291167749579608752014-02-12T20:26:46.181+01:002014-02-12T20:26:46.181+01:00Miło mi, mam nadzieję, że zostaniesz na dłużej ;)Miło mi, mam nadzieję, że zostaniesz na dłużej ;)A.https://www.blogger.com/profile/03448217507786345008noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4154517879705311968.post-32370336151694061452014-02-12T19:14:12.867+01:002014-02-12T19:14:12.867+01:00Jestem nową czytelniczką, trafiłam tu dopiero dziś...Jestem nową czytelniczką, trafiłam tu dopiero dziś :) Świetne opowiadanie, naprawdę mnie wciągnęło. Przede wszystkim tu nie ma oklepanych przygód :)Łapahttps://www.blogger.com/profile/01557585476905654325noreply@blogger.com